poniedziałek, 23 lipca 2018

Trzy

       Docierają do ciebie wysokie decybele w postaci pisków dziewczyn raniące twoje uszy oraz rozbrzmiewający po wnętrzu galerii głos spikera. Mimowolnie na twoje usta wpływa subtelny uśmiech. Cieszysz się, że kolejny sezon spędzisz w miejscu, gdzie przyszedłeś na świat.  Uwielbiasz tutejszych kibiców i masz nadzieję, że tym razem będzie inaczej, że sięgnięcie po wyższe cele niż w ubiegłym sezonie. Liczysz na to, że ich doping poniesie cię na jeszcze wyższy poziom sportowy nich dotychczas. Nosisz też w sobie błahą nadzieję, że ona znajdzie się na trybunach rzeszowskiej hali. Gładzisz dłońmi materiał nieskazitelnie białej koszuli, przygotowując się powoli do swojego zaprezentowania się. Wyglądasz przez szczelnie jak przebiega ceremonia, podziwiając występującą właśnie waszą maskotkę. Chichoczesz pod nosem, kiedy przystajesz przy drzwiach, a prowadzący wykrzykuje i przeciąga twoje nazwisko, powodując  zgiełk i odgłosy zadowolenia u nastoletniej części publiczności płci żeńskiej. Wybiegasz z pomieszczenia i podążasz ku scenie pomiędzy czirliderkami i ich pomponami, machając energicznie do zebranych sympatyków  męskiej, miejscowej drużyny siatkarskiej. Przybijasz piątki przypadkowym ludziom, którzy wyciągają dłoń w twoim kierunku.  Na twoje usta  wkrada się błogi uśmiech, kiedy obserwujesz z góry licznie zgromadzony, tak samo zakochany w tej dyscyplinie jak ty, tłum. Wyrzucasz przed siebie stos kartek, na które wcześniej naniosłeś podpis i wtapiasz wzrok w kolorowe konfetti, przyglądając się jego lotowi jak zahipnotyzowany. Spuszczasz go niżej i zastygasz niczym marmurowe dzieło. Blondynka przechadza się piętrem ze splecioną dłonią z brunetką. Nagle przystaje i ujmuje jej twarz w swoje dłonie, przywierając usta do jej warg. Kręcisz w amoku głową. Wpatrujesz się w  parę dziewczyn złączoną w pocałunku i wyłączasz się z otaczającego cię wydarzenia. Nie słyszysz wiwatów widowni,  słów spikera, ani nawet strzępek rozmów siatkarzy. Stoisz nieruchomo i nie możesz wykonać żadnego ruchu, choć tak bardzo chcesz stamtąd uciec. Tracisz czucie we własnym ciele i jedyne co jesteś w stanie zrobić to zdezorientowany zmarszczyć brwi  oraz rozchylić usta w geście zdziwienia tego co przed chwilą ujrzałeś. Aleksandra odrywa się od swojej towarzyszki i zmierza przed siebie z perlistym uśmiechem na ustach, a ty zdajesz sobie sprawę, że ciebie nie dostrzega. Zostałeś wykorzystany, Mateuszu Masłowski. Sznurujesz wargi i podchodzisz do trenera, szepcząc mu na ucho, że twoje samopoczucie uległo zmianie i potrzebujesz pilnie udać się do domu. Kowal kiwa jedynie głową i klepie cię po ramieniu, prosząc, abyś stawił się na jutrzejszym treningu. Posyłasz mu nikły uśmiech, deklarując swoją obecność i zbiegasz schodkami ze sceny, po czym tylnym wejściem opuszczasz budynek. Zirytowany na Konarską przemierzasz rzeszowskie ulice i dewastujesz każdy śmietnik napotkany na swojej drodze solidnym uderzeniem. Nie wspominając już o kamykach smakujących co rusz twojego zamaszystego kopnięcia. Skrywasz dłonie w kieszeniach czarnych spodni i przystajesz na moście, wlepiając wzrok w wir rzeki. Oddychasz głęboko, próbując się uspokoić. Jednak wtedy nachodzi cię myśl, że czas skończyć z wszelkimi tajemnicami dotyczącymi blondynki. Przyśpieszonym krokiem pokonujesz odległość dzielącą cię od rodzinnego domu i gdy znajdujesz się na swojej posesji wsiadasz do srebrnej Toyoty. Po kilku minutach zjeżdżasz na autostradę, obierając za cel pokonanie tej wiodącej do Radomia. Jesteś przekonany, że tym razem nie wyjdziesz z mieszkania przyjmującego dopóki nie wyjawi ci całej prawdy. 

***
Po 180 minutach parkujesz przed jednym z radomskich bloków i gasisz silnik, przekręcając kluczyk w statyce. Opierasz głowę o fotel i przymykasz powieki. Otwierasz je po kilku minutach, rzucając okiem na balkon należący do 20-latka. Dostrzegasz tlące się we wnętrzu mieszkania światło i wysiadasz, zatrzaskując za sobą drzwi. Meldujesz się pod odpowiednią klatką i wciskasz się przez szczelinę w wejściu jaką pozostawiła po sobie sąsiadka siatkarza, o której niejednokrotnie ci opowiadał. Pokonujesz pliki schodów prowadzące na odpowiednie piętro, zaklinając pod nosem brak pomysłodawcy na zamontowanie windy i zdenerwowany mocno uderzasz otwartą dłonią w dzwonek. Wywracasz podirytowany oczami, kiedy po upływie kilku minut w progu nadal nie widzisz sylwetki przyjaciela. Ponawiasz dobijanie się do niego za pomocą irytującej melodyjki rozbrzmiewającej po jego lokum  i ze splecionymi dłońmi na klatce piersiowej, mierzysz go wzrokiem z politowaniem, gdy wreszcie wyłania się zza drzwi. Poruszasz wymownie brwiami, patrząc na jego nagi, umięśniony tors i zagłębiasz się we wnętrzu jego kawalerki.  Parska jedynie śmiechem i przekręca kluczyk  w drzwiach, podążając za twoją sylwetką.
        —Wybacz, ale wieczorny trening Prygla zwalił mnie z nóg i uciąłem sobie drzemkę.—wyjaśnia ci swoje roznegliżowane oblicze, gdyż ma na sobie jedynie bokserki. — Czemu zawdzięczam twoją wizytę?—posyła ci szeroki uśmiech, zalewając dwa kubki wrzącą wodą.
Wręcza ci parujące naczynie i wskazuje gestem dłoni, abyś usiadł na kanapie w mini salonie. Spoczywasz na niej posłusznie i po upiciu niewielkiego łyku ciepłego naparu o smaku cytryny chrząkasz głośno, przygotowując się do rozpoczęcia nurtującej cię od dobrych dwóch tygodni kwestii. Odkładasz porcelanę na niewielki stolik przed sobą i zakładasz nogę na nogę, po czym zwracasz twarz w stronę Fornala. 
       —Tomek, widziałem dzisiaj Olę z jakaś dziewczyną w galerii. Całowała się z nią i zachowywała jakby były parą.—rozpoczynasz łagodnie.—Powiedz mi o co tu chodzi. Ja już dłużej nie zniosę tych tajemnic.—szeptasz błagalnie. 
     — Pamiętasz jak mówiłem, że nie masz u niej szans?—spojrzał na ciebie przelotnie, a ty kiwasz głową.— Właśnie o to mi chodziło. Ola jest innej orientacji i ma dziewczynę. Nie chciałem, abyś cierpiał.—jego spokojny głos otulał twoje uszy.
     —Wiesz co? Tylko na to już za późno! — oświadczasz mu z bladym uśmiechem.—Ja się w niej zakochałem! Zawiodłem się a tobie, Fornal!—wydzierasz się na całe gardło prosto w jego twarz.
     — Ale Maślak... Poczekaj!

~*~
Hejka naklejka! ^^
No i mamy wyjaśnienie dlaczego Fornal tak się zachowywał. Ola dość dobitnie chyba zraniła Mateusza i to w najmniej spodziewany dla niego sposób, ale cóż... Nie poszczęściło mu się z nią :(  Pasuje Wam, aby rozdziały były co poniedziałek i piątek? Chciałabym w wybrane dni, gdyż jak dodawałam co 2 dni zazwyczaj odsłony rozdziału były niższe jak i mniejsza ilość komentarzy :/ No chyba, że nadążycie to możemy nawet co 2 dni, ale wiem, że nie każdej z Was to tempo odpowiada :D Całuję i do zobaczenia ;*



8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. :o
      Kocham tę historię i tego twojego Masłowskiego, który wpadł po uszy i mu się wszystko pokomplikowało. :( Biedaczysko.:(
      Czyli moje żarty okazały się prawdą! :o Ona woli laski. No dobra trochę rozumiem Tomka, że nie chciał ranić przyjaciela.
      Z drugiej strony ta sytuacja w samochodzie, pokazała, że Olka nie jest innej orientacji do końca, może jest bi? Bo kurde po co to było? Skoro ma dziewczynę? Nie ogarniam jej na razie.
      Po za tym Mateuszku nie martw się! Zawsze możesz Aleksandrę nawrócić! :D <3

      Czekam na więcej! :D

      POZDRAWIAM !!!
      Paulka

      Usuń
    2. Ps. W sumie teraz jak tak myślę, to przyszedł mi do głowy pewien pomysł jak zachowanie Olki względem Masełka można uargumentować. Ale na razie poczekam :D

      Usuń
    3. Szczęśliwcem to on na razie tutaj nie jest, ale ma jeszcze szansę zostać ;)
      Niestety tak :(
      Niebawem się wszystko wyjaśni ^^
      Przyda mu się takie pocieszenie :D
      Dziękuję i pozdrawiam <3

      Usuń
  2. Szczerze przez myśl mi to nie przeszło. Najgorsze scenariusze były takie: jest dziewczyną Tomka, ale to tylko przez chwilę, ma partnera, dziecko itp, itd. Czy to oznacza, że Maślak obudził się już ze snu i najważniejsze jest teraz i tu było u niego? Pierwszy raz nie wiem co zrobisz. Zawsze coś przypuszczałam i nawet często się zgadzało, a teraz mam pustkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam zaskakiwać ♥️
      Możliwe, możliwe, albo jeszcze nie jeden sen go nawiedzi 😏
      Czekaj na ciąg dalszy 😊 Wtedy zobaczysz co zrobię 😁
      Dziękuję i pozdrawiam ♥️

      Usuń
  3. Takiego obrotu sprawy to ja się w życiu nie spodziewałam! :D Jestem w trakcie zbierania szczęki z podłogi, więc muszę ochłonąć haha :D A tak na poważnie to... Ola lesbijką? A Mateusz przecież oszalał na jej punkcie... No i co teraz będzie? Przecież spędziła z nim namiętne chwile w samochodzie i chyba nie przeszła obok tego obojętnie, no sama nie wiem, co mam myśleć o jej zachowaniu, jestem trochę skołowana :D Och, nie mam pojęcia, co Ty tutaj planujesz haha :D
    Hm... Może Tomek powinien powiedzieć wcześniej Mateuszowi prawdę? No nie wiem, nie chciał, żeby przyjaciel cierpiał, ale tak już się stało, bo Olka zdążyła na dobre zagościć w myślach Mateusza. Czekam z niecierpliwością na nowość :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stało się! Nic nie poradzisz :(
      Niebawem wszystko się wyjaśni także spokojnie :D
      Chciał dobrze, a wyszło jak zawsze xD
      Dziękuję i pozdrawiam ;*

      Usuń